Przed nami jeden z najważniejszych meczów sezonu. Hiszpańskie "El Clasico" jest bezsprzecznie starciem, które w środowisku piłkarskim budzi największe emocje. W najbliższą sobotę FC Barcelona na własnym boisku podejmie Real Madryt. Piłkarze Blaugrany podejdą do tego meczu podwójnie zmotywowani. Będą chcieli pokonać "Królewskich" nie tylko aby zwiększyć różnice w tabeli między zespołami, która aktualnie wynosi 10 punktów i tym samym doszczętnie pogrzebać szanse Realu Madryt na mistrzostwo w tym sezonie, ale także zwycięstwem oddać hołd zmarłemu niedawno na raka płuc byłemu zawodnikowi i trenerowi klubu, Holendrowi Johanowi Cruyffowi. Będzie to także "dzień próby" dla nowego trenera "Los Galacticos" Zinedine'a Zidana, który najprawdopodobniej zdefiniuje przyszłość młodego trenera w klubie. W poprzednim starciu tych dwóch drużyn, w listopadzie minionego roku, Barcelona rozgromiła Real 4-0 na wyjeździe, był to początek końca przygody Rafaela Beniteza na stanowisku szkoleniowca klubu z Madrytu. Czy historia zatoczy koło ? Zawodnicy obu drużyn przekonują nas o tym, iż "El Clasico" rządzi się swoimi prawami i każdy kolejny mecz ma swoją historię. O trafności tych słów wypowiedzianych wczoraj przez kapitana katalońskiego klubu Andresa Inieste możemy przekonać się jedynie zasiadając jutro o 20:30 przed telewizorami.